Motoryzacja czyli pasja

Jeśli średnio rocznie za kierownicą przejeżdżam 60 000 km to Ziemia zrobiona została setki
razy. Do tej pory szczęśliwie. Bo co to jest jeden dzwon (Superb do kasacji), 2 dziki, dwie sarny,
kilka zderzaków i nadkole. Nie włączam kierunkowskazu kiedy nie ma innych uczestników
ruchu, pasażerowie z tyłu zapinają pasy a bagaż w bagażniku zawsze jest przesuniety
maksymalnie do końca. Niby standard a jednak…
Mogłem dzięki pracy spotkać wyjątkowych ludzi i ich maszyny.
Prezentowałem bolid Roberta Kubicy, prowadziłem finał na symulatorze Fernando Alonso,.
Z Maciejem Wisławskim uczyliśmy w programie tv „Szkoła Auto” jak bezpiecznie jeździć nie
tylko w trudnych warunkach i dzięki temu objeździłem prawie wszystkie ośrodki bezpiecznej
jazdy w Europie. Z Leszkiem Kuzajem i Wojtkiem Huchałą, Michałem Kościuszko szukaliśmy
kierowcy idealnego w „Wydaje ci się że umiesz jeżdzić”. I nnymi tuzami polskich rajdów robiłem
wywiady i czasem miałem okazję być przez nich przewieziony. Z fantazją! I sam tez mogłem
poprowadzić najlepsze samochody świata.
Prezentowałem stare i nowe samochody, prowadziłem targi motoryzacyjne i wielkie ciężarówki.
Kiedy zapowiadałem wjazd na scenę na Krakowskim Rynku quadem Rafała Sonika po zdobyciu
Dakaru normalnie się popłakałem. A serce także mocno zasuwa niczym tłok w skuterze kiedy
podczas prezentacji drużyny CKM Włókniarz tysiące ludzi robi mega hałas a ja stoję obok
Mistrzów Polski i Świata
Kiedy dorzucę jeszcze prowadzenie wielokrotne Summer Cars Party, Międzynarodowego Zlotu
Cabrio i wielu innych imprez to sam sobie zazdroszczę. Motoryzacyjna bajka.
Dzięki Auto Partner co roku poznaję ich najlepszych mechaników. I jak to nie być w
motorsporcie spełnionym?

Udostępnij na:
Facebook
Twitter
LinkedIn
Email